Salony meblowe zamykają swoje placówki w Polsce

Duże sieci handlowe sprzedające meble zaczynają zamykać swoje placówki. Jest to oczywiście spowodowane pandemią koronawirusa i zaostrzeniem przez polski rząd kwarantanny. Ten ruch sieci oczywiście odbija się na całej branży meblarskiej.

To nie tylko przypadek w Polsce. W większości europejskich krajów sieci handlowe sprzedające w swoich salonach meble zamykają placówki. To zaś powoduje, że producenci mebli nie mają gdzie sprzedawać swoich wyrobów.

Mówił o tym Piotr Wójcik, prezes firmy Meble Wójcik oraz wiceprezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli, zrzeszającej 140 największych firm w branży.

- Zaczęły się zamykać jeden po drugim prawie wszystkie sklepy naszych partnerów handlowych, zaczęły pojawiać się krajowe zakazy handlu w Polsce, Niemczech, Austrii i na innych rynkach. W ślad za tym zaczęto zamykać magazyny sieci handlowych i sklepów. Dostawaliśmy informacje z prędkością karabinu maszynowego, że klienci anulują zamówienia, redukują, przekładają je na czas nieokreślony. Handel nie działa, magazyny są pełne – wyjaśnia Piotr Wójcik. - W środę i czwartek robiliśmy bilanse co godzinę i sytuacja, która zmieniała się dynamicznie, była jasna, że zostajemy maksymalnie może z 10 procentami zamówień i to do odwołania. Wiedzieliśmy już, że najpóźniej w przyszłym tygodniu musimy zacząć zatrzymywać naszą produkcję i dystrybucję oraz funkcjonowanie firmy. Musimy to przeczekać.

Piotr Wójcik wie co mówi. Właśnie swoje salony sprzedaży zamknęła skandynawska IKEA – potentat na rynku sprzedaży mebli. Nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach europejskich i w USA.

Również Black Red White zamknął ostanio 28 salonów handlowych. Obecnie nie funkcjonują również niektóre sklepy partnerów handlowych firmy.

Działa na razie sieć salonów Agata Meble. Jednak drastycznie ogranicza ilość klientów, którzy jednorazowo mogą znaleźć się na terenie sklepu.